niedziela, 20 sierpnia 2017

Mój Psałterz: PSALM 51

Trzeba porzucić dawnego człowieka,
 który ulega zepsuciu na skutek zwodniczych żądz,
odnawiać się duchem w waszym myśleniu
 i przyoblec człowieka nowego,
stworzonego według Boga,
 w sprawiedliwości i prawdziwej świętości.
(Ef 4,22-24 - Biblia Tysiąclecia /BT/)




   Psalm 51 - MISERERE - to lamentacja jednostki. Jest to najważniejszy z siedmiu psalmów pokutnych (pozostałe - Ps 6; 32; 38; 102; 130; 143), szeroko stosowany w liturgii Kościoła, szczególnie w okolicznościach i czasach o nastroju pokutnym.
   Św. Franciszek z Asyżu w "Regule niezatwierdzonej" zobowiązuje braci do odmawiania Psalmu MISERERE i modlitwy Ojcze nasz, jako wynagrodzenia za uchybienia i zaniedbania braci, a ks. Stanisław Łach zachęca do modlenia się Psalmem 51 przed spowiedzią oraz za zmarłych.

Prorok Natan upomina króla Dawida *
*/ Łacińskie słowa "non moechaberis" - "nie będziesz cudzołożył"

   W Psalmie 51 (za O. Stanisławem Wójcikiem CSsR) wyodrębnić możemy:
- WSTĘP: "Prośba o przebaczenie" - ww. 3-4,
- "Zgrzeszyłem i jestem grzeszny - ww. 5-7,
- "Oczyść mnie i przywróć do łaski" - ww. 8-11,
- "Utwierdź mnie w dobrym" - ww. 12-15,
- "Rozgłaszać będę twą chwałę" - ww. 16-19,
- ZAKOŃCZENIE: "Pamiętaj o Syjonie" - ww. 20-21.



   Dawno nie cytowałem ks. kardynała Carlo Marii Martiniego SJ, który ukazuje nam znaczenie psalmów - jako arcydzieł poezji starotestamentowej - dla współczesnego człowieka. Oto fragmenty rozważań dot. Psalmu 51 zawarte w książce ks. Kardynała "Modlimy się słowami psalmów":

   "Z pewnością dla każdego z was psalm MISERERE wiąże się z wieloma wspomnieniami. Za każdym razem, kiedy go czytam budzi we mnie inne uczucia. (...)
   W obecnej wersji psalm 51 [50] oraz poprzedzający go Psalm 50 [49] są jakby dwoma częściami dyptyku, dwoma momentami liturgii pokutnej. Psalm 50 to napomnienie, które Bóg kieruje do Izraela: «A do grzesznika Bóg mówi: <Czemu wyliczasz moje przykazania i masz na ustach moje przymierze [...] Zasiadłszy, przemawiasz przeciw swemu bratu, znieważasz syna swojej matki>». Psalm 51 jest odpowiedzią na to napomnienie, odpowiedzią człowieka, który przyjmuje te słowa oraz z pokorą i z wiarą odpowiada. W ten sposób można lepiej zrozumieć niektóre wyrażenia z Psalmu 51, np.: «tak że się okazujesz sprawiedliwym w swym wyroku i prawym w swoim osądzie». Te osąd to osąd z Psalmu 50. Człowiek przyjmuje go i zgadza się z nim. Psalm 51 należy odczytywać w takim kontekście. (...)
   W pierwszej części sześć razy powtarza się słowo grzech i sześć razy jego synonimy: «wymaż moją nieprawość... obmyj mnie z mojej winy... oczyść mnie z grzechu mojego... uznaję moją nieprawość... grzech mój jest zawsze przede mną... tylko przeciw Tobie zgrzeszyłem i uczyniłem, co złe... zrodzony jestem w przewinieniu i w grzechu poczęła mnie matka... odwróć oblicze swe od moich grzechów i wymaż wszystkie moje przewinienia». Sześć razy pojawia się podstawowe hebrajskie słowo, oznaczające grzech, o rdzeniu «chata» i sześć razy jego synonimy. Od w. 12 słowo grzech występuje już tylko sporadycznie (...).
   Druga część w całości mówi o mocy stwórczej o stworzeniu, nowości, wolności, uwielbieniu, ofierze, szlachetnym duchu i Duchu Świętym. (...)
   Odmawiając Psalm 51 lud Boży pragnął, by zbawienie nie było tylko udziałem ludzi wierzących, jakiegoś poszczególnego człowieka, lecz traktował je jako zbawienie, które ma być udzielone całemu państwu, całemu narodowi.
   Prośmy Maryję, by oświeciła nas przez ducha pokuty. Rodzi się on bowiem z Jej cierpienia, z łez wylanych u stóp krzyża, przy grobie Jezusa, na umarłego Jezusa, którego trzymała na rękach. Prosimy, aby z ducha Maryi zrodziła się w nas ufność, przeradzająca się w zdolność głoszenia wielkości dzieł Bożych".




Rozważanie pastora Kazimierza Bema pisane w Środę Popielcową w 2004 roku.

Pastor Kazimierz Bem
   "«Zmiłuj się nade mną, Boże, według łaski swojej, Według wielkiej litości swojej zgładź występki moje!» - tymi słowami Psalmu 51 dzisiaj w tysiącach kościołów na całym świecie rozpocznie się nabożeństwo Środy Popielcowej. Zapalone zostaną świece, kościoły normalnie puste w tygodniu zapełnią się wiernymi, cześć pomaże swoich wiernych popiołem na czołach na znak pokuty. Karnawał się skończył równie gwałtownie jak się zaczął - od dzisiaj pościmy.
   Powiedzmy sobie szczerze, że to piękna teoria. Część z nas w Popielec będzie po prostu odpoczywać po dość hucznych obchodach Ostatków. Jeszcze większej części z nas Popielec nie robi większej różnicy, bo jest to święto co najmniej dziwne. Idzie się do kościoła po to by ksiądz po raz kolejny w roku narzekał jacy to jesteśmy źli i be-be, następnie pomazał nam jakieś świństwo na czole i zakończył ten cały ceremoniał tekstem, jak z taniego horroru: ‘Z prochu powstałeś i w proch się obrócisz’. W tej perspektywie zostanie w domu i obejrzenie ciekawego filmu, jawi się jako bez wątpienia ciekawsza alternatywa od powyższego rytuału.
   Po co więc to wszystko? Oczywiście, jak większość rzeczy w religii Popielec ma swoją głęboką symbolikę. Pomazanie popiołem, ma nam ukazać naszą kruchość i przemijalność, o której przypomina ksiądz lub pastor wypowiadając słynne słowa o pochodzeniu z prochu. W Starym Testamencie, a także w kościele średniowiecznym, posypanie głowy popiołem, miało też przypominać, że jesteśmy podobnie jak Ziemia, stworzeniem Bożym i niczym więcej - wobec niego milkną i nikną nasze zasługi, status społeczny i religijny - on widzi tylko nas jako powołanych z nicości. I w obliczu jego sądu stoimy nadzy i zakurzeni. Tyle historia i wiedza dla hobbystów.
   Ale to było dawno i nie prawda. Teraz wiemy więcej, umiemy więcej, potrafimy rzeczy, o których prorokom Starego Testamentu się nie śniło, a cała ta otoczka i pokazówka z posypywaniem głowy popiołem i lamentacją nad własnym ja jest mało gustowna i niewskazana. Bo przecież wiemy lepiej.
   No właśnie. Mamy wspaniałe i nowoczesne społeczeństwo. Widzimy codziennie w dzienniku czy faktach, czytamy w gazetach, o rzeczywistości która nas otacza. Wolimy budować mury wokół naszych miast, by odgrodzić się od sąsiadów, których nienawidzimy, zresztą z wzajemnością, bo to dużo prostsze od sprostania się z podstawowym problemem. Wolimy wydalić kilkanaście tysięcy uchodźców z naszych bogatych krajów, gdyż w przeciwnym razie obciąży to nasze systemy socjalne w sposób nieproporcjonalny do ich „użyteczności” dla nas. Wolimy odwrócić głowę od wszechogarniającej świat nędzy i rozpaczy, by potem wydać miliardy na zbrojenia i technologie, które zabiją szybciej, więcej i boleśniej, niż podzielić się tym co mamy. A w międzyczasie lecimy na Marsa i podbój kosmosu.
   W naszym prywatnym życiu też idzie nam wspaniale. Większość z nas nie jest ani nieszczęśliwa ani samotna, co przejawia się w zanikającej pladze alkoholizmu i przemocy w rodzinach. Naszą młodzież wychowujemy w sposób pełen troski i miłości, dzięki czemu ta wcale nie jest sfrustrowana i nie sięga po narkotyki albo ucieka do samobójstwa. Nawet nasi bliscy, są nam tak bliscy, że nie robimy im świństw, świństewek, nie zdradzamy, nie obgadujemy, nie ranimy.
   Jesteśmy społeczeństwem bogatym, rozwijającym się, postępowym i szczęśliwym. Po cholerę nam Popielec?
   Może więc Popielec jest świętem dla tych na kacu? Dla tych, którzy nie chcą się już dłużej łudzić i mamić i którzy wiedzą, że metoda «na klina» nie działa skutecznie. Dla tych, którzy nie szukają taniej odpowiedzi na swoje bolączki i nie uciekają od odpowiedzialności za swoje czyny. Bowiem dzisiaj kiedy staniemy twarzą w twarz z Bogiem, nie będziemy jak dzieci wskazywać na sąsiada i krzyczeć «to on!». Popielec jest świętem, gdy przed Bogiem i samym sobą przyznajemy, że to my sami sknociliśmy własne życie i ten świat. Nikt inny, nie sąsiad, nie rząd czy opozycja, nie masoni czy cykliści, ale my sami! Stajemy zatem przed Bogiem i ze świadomością własnej rozpaczy płaczemy przed jego ołtarzem: «Obmyj mnie zupełnie z winy mojej i oczyść mnie z grzechu mego! Ja bowiem znam występki swoje i grzech mój jest zawsze przede mną.» Nie ma tutaj miejsca na niedomówienia i eufemizmy. Tylko przyznając się do naszych grzechów, do naszych świństw możemy rozpocząć prawdziwą odnowę nas samych i otaczającego nas świata. W naszej rozpaczy krzyczymy do Boga!
   I co? To wszystko? Oczywiście nie. Bo skoro wiemy, co nas doprowadziło na skraj przepaści, wiemy też co nam potrzeba by się od niej odwrócić: «Serce czyste stwórz we mnie, o Boże, A ducha prawego odnów we mnie! Nie odrzucaj mnie od oblicza swego i nie odbieraj mi swego Ducha Świętego! (…) Panie! Otwórz wargi moje, A usta moje będą głosić chwałę twoją!».
   Popielec ma dwie strony: najpierw przyznajemy się do swojej miałkości i małości, a następnie z Jego pomocą przemieniamy się i nasze życie. Nasza rozpacz nie jest końcem, ale początkiem - śmiercią, którą z Boża pomocą zamieniamy w zmartwychwstanie i nowe życie. Symbolicznie widać to najlepiej w pomazaniu popiołem: podchodząc do pomazania, podchodzimy niejako do naszej słabości i grzeszności. Dajemy się nią pomazać, przyznajemy się do niej, bo wiemy, że taka jest nasza smutna prawda. Ale potem odwracamy się od niej, od grzechu i wracamy do naszej ławki w kościele, do codziennego życia. Paradoksalnie, ów popiół na naszych czołach jest symbolem nowego początku, naszego nowego życia, chęci nawrócenia i zawrócenia z bezdroży grzechu.
   Jezus powiedział: «Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię». Tak więc dzisiaj, część z nas niczym dziwni sekciarze, uda się do swoich kościołów i da się pomazać popiołem. Nie dla jego właściwości przeciwzmarszczkowych czy terapeutycznych. Posypiemy głowę popiołem bo nie łudzimy się co do swoich możliwości, bo wierzymy, że Bóg nas przemieni, tak jak przemienił nasze serca, a dzięki temu i nasze życie. Bo wierzymy, że nie jesteśmy sami ani w naszej rozpaczy, ani tym bardziej w naszym nawróceniu.
   Nawracajmy się i wierzmy w Ewangelię. I chociaż raz w życiu pomażmy nasze głowy popiołem. Amen.




Psalm 51 w nagraniu zespołu 2Tm2,3:




Komentarz św. Jana Pawła II do Psalmu 49 z "Biblii z komentarzami Jana Pawła II":

   "Psalm 51. ukazuje dwa horyzonty. Z jednej strony jest mroczna kraina grzechu (por. ww. 3-11), w której znajduje się człowiek od samego początku swego istnienia (...) Pierwsza część Psalmu jawi się jako analiza grzechu przeprowadzona przed obliczem Boga (...). Grzech jest pogmatwanym odejściem od właściwej drogi; jest odwróceniem, przekręceniem, wypaczeniem dobra i zła (...). Z tego właśnie powodu nawrócenie ukazane jest w Biblii jako «powrót» (...) na prostą drogę po odnalezieniu właściwego kierunku. (...)
   Jeśli jednak człowiek wyznaje swój grzech, zbawcza sprawiedliwość Boża gotowa jest radykalnie go oczyścić. W ten sposób przechodzimy do drugiej, duchowej krainy Psalmu, opromienionej łaską (por. ww. 12-19). Wyznanie winy otwiera bowiem przed modlącym się człowiekiem świetlany horyzont, na tle którego działa Bóg. Pan nie działa tylko przez negację, usuwając grzech, lecz odnawia grzeszną ludzkość poprzez swego ożywiającego Ducha: stwarza w człowieku «serce» nowe i czyste, czyli odnowione sumienie, oraz daje mu poznać przejrzystą wiarę i kult podobający się Bogu.
(Audiencja generalna, 24 października 2001 r.)".

Skróty pochodzą od redaktorów wydania Biblii.

Psalmowi 51 poświęcone były trzy katechezy św. Jana Pawła II, które dostępne są w bibliotece serwisu Opoka, wygłoszone na:
- Audiencji generalnej w dniu 24 października 2001 roku,
- Audiencji generalnej w dniu 4 grudnia 2002 roku,
- Audiencji generalnej w dniu 30 lipca 2003 roku.

Psalm 51 w języku hebrajskim


PSALM 51 (50)

("Mój Psałterz" - tłumaczenie ks. Józef Archutowski)

MODLITWA POKUTNA*

1 Kierownikowi [chóru]. Psalm Dawida
2 gdy przyszedł doń Natan prorok, potem gdy zgrzeszył z Betsabeą*. 

3 Zmiłuj się, Panie, nade-mną dla dobroci Twojej, 
Według wielkiego Twego miłosierdzia zgładź występek mój. 
4 Obmyj mię dobrze od nieprawości mej, 
I oczyść mię od grzechu mego. 

5 Albowiem ja znam występek mój*, 
I grzech mój jest zawsze przede-mną*. 
6 Przeciw Tobie, Tobie samemu /tylko/ zgrzeszyłem, 
I co złe w oczach Twoich, uczyniłem, 
Tak iż jesteś usprawiedliwionym w słowach Twoich*, 
Czystym jesteś w każdym /we wszelkim/ wyroku Twoim*. 
7 Oto ja się w nieprawości urodziłem, 
I w grzechu poczęła mię matka moja*. 

8 Oto Ty prawdę umiłowałeś w skrytości, 
Daj mi przeto poznać mądrość w tajemnicy*.
9 Rozgrzesz mię hyzopem*, abym był czysty, 
Obmyj mię, bym bielszy był nad śnieg*. 
10 Daj mi usłyszeć radość i wesele, 
Aby się rozradowały kości, które skruszyłeś*. 
11 Zasłoń oblicze Twoje od grzechów moich, 
I zgładź wszystkie nieprawości moje. 

12 Serce czyste stwórz* we mnie, Panie, 
I ducha mocnego odnów we wnętrznościach moich*. 
13 Nie odrzucaj mię od oblicza Twego, 
I ducha Twego świętego nie odbieraj ode-mnie*. 
14 Przywróć mi radość zbawienia Twego, 
I ducha ochotnego umacniaj we mnie. 

15 Chcę uczyć występnych drogi Twojej, 
Aby grzesznicy do Ciebie wrócili. 
16 Wybaw mię od krwi*, Panie, /Bóg zbawienia mego/, 
Aby język mój wysławiał sprawiedliwość Twoją*. 
17 Panie, otwórz wargi moje*, 
Aby usta moje głosiły chwałę Twoją. 
18 Bo Ty nie pragniesz ofiary, 
A gdybym złożył całopalenia, nie podoba się*. 
19 Ofiarą moją, Panie, jest duch skruszony; 
Sercem /skruszonem i/ przybitem, Panie, nie wzgardzisz*. 

20 Uczyń dobrze, z łaski Twojej, Syjonowi; 
Odbuduj mury Jeruzalem*. 
21 Wtedy przyjmiesz ofiary sprawiedliwe, /żertwę i całopalenie/.
Wtedy ofiarują na ołtarzu Twym cielce*.


Przypisy:

*/ "MODLITWA POKUTNA" - w tłumaczeniu ks. Józefa Archutowskiego brak jest tytułów psalmów, powyższy tytuł Psalmu 51 pochodzi z Biblii Ekumenicznej.
- Dla Psalmu 51 stosowany jest także tytuł w języku łacińskim "MISERERE".

*/ (w. 2) "Gdy przyszedł doń Natan prorok, potem gdy zgrzeszył z Betsabeą" - por. 2Sm 12 /Biblia Tysiąclecia/.
- Uzupełnienie: "Betsabea" - we współczesnych tłumaczeniach "Batszeba". 

*/ (w. 5) "Albowiem ja znam występek mój" - pierwszym krokiem do prawdziwej pokuty jest uświadomienie sobie i uznanie swej winy /Biblia Poznańska/.
- "Grzech mój jest zawsze przede-mną" - stoi mi zawsze przed oczyma /Biblia ks. Wujka z przypisami ks. Stanisława Stysia SJ/.

*/ (w. 6) "Przeciw Tobie, Tobie samemu zgrzeszyłem i co złe w oczach Twoich, uczyniłem, tak iż jesteś usprawiedliwionym w słowach Twoich, czystym jesteś w każdym wyroku Twoim" - krzywdząc bliźniego przeciw Tobie zgrzeszyłem jako twórcy, stróżowi i mścicielowi wszelkiego porządku moralnego. Jakąkolwiek wymierzysz mi karę, sąd i wyrok Twój będzie sprawiedliwy. ja sam to uznaję jako winowajca, z zresztą któż uprawniony oceniać Twoje wyroki? /Księga Psalmów w tłumaczeniu O. Stanisława Wójcika CSsR/.
- Grzesznik wyznaje, że Bóg karząc go za grzechy okazał się w pełni sprawiedliwym. O grzechu "przeciw Panu" zob. 2Sm 12,13 /Biblia Tysiąclecia/.
- Paweł Apostoł Rz 3,4 cytuje ten werset za Septuagintą "Abyś się okazał sprawiedliwy w Twych słowach i abyś zwyciężył, kiedy Cię sądzą" /Biblia Paulistów/.

*/ (w. 7) "Oto ja się w nieprawości urodziłem i w grzechu poczęła mię matka moja" - Dawid, znając życie i samego siebie, podkreśla słabość człowieka, jego wrodzoną skłonność do grzechu od wczesnej młodości. Tradycja chrześcijańska widzi w tych słowach wyraźną wzmiankę o grzechu pierworodnym i o skażeniu natury ludzkiej /Księga Psalmów w tłumaczeniu O. Stanisława Wójcika CSsR/.
- Już od najwcześniejszego okresu swego życia człowiek staje wobec złowieszczego wpływu grzechu (por. Ps 143,2; Rdz 8,21; Hi 14,4; Hi 15,14-15). Później wyrazi to NT w nauce o grzechu pierworodnym (Rz 5,12-21) /Biblia Tysiąclecia/.
- Por. J 3,6 /Biblia Warszawska/.

*/ (w. 8) "Oto Ty prawdę umiłowałeś w skrytości, daj mi przeto poznać mądrość w tajemnicy" - darem Bożym jest umiejętność zgłębiania tajników własnej duszy /Biblia Tysiąclecia/.

*/ (w. 9) "Rozgrzesz mię hyzopem, abym był czysty, obmyj mię, bym bielszy był nad śnieg" - rytuał oczyszczenia z trądu (por. przypis do Ps 38,6nn) przewidywał pokropienia tego rodzaju (Kpł 14,3-9). O wybieleniu grzesznika "nad śnieg" zob. Iz 1,18 /Biblia Tysiąclecia/. 
- Grzech przedstawiony jest w psalmach często jako ciężka choroba, np. trąd o odrażających objawach zewnętrznych. Powoduje on opisaną w następnych wierszach ruinę całego organizmu (por. Iz 1,6) /Biblia Tysiąclecia - przypis do Ps 38 w. 6/.
- "Hyzopem" - "hizop" - syryjski mały krzew wysokości ok. 50 cm. Gałązkami hizopu Izraelici skrapiali krwią odrzwia swoich domów w święto Paschy (zob. Wj 12,2). Hizopu używano również do pokropienia mieszanina krwi i wody człowieka wyleczonego z trądu (zob. Kpł 14,4-6.49.51-52 /Biblia Ekumeniczna/.

*/ (w. 10) "Aby się rozradowały kości, które skruszyłeś" - kości skruszone oznaczają tu złamaną na duchu osobę Psalmisty /Biblia Poznańska/. 

*/ (w. 12) "Serce czyste stwórz we mnie, Panie i ducha mocnego odnów we wnętrznościach moich" - tylko stwórcze działanie Boże może spowodować wewnętrzne odnowienie grzesznika. Organem nowego życia będzie niewzruszony duch wykluczający wszelką chwiejność (por. Jr 24,7; Jr 31,33; Ez 11,19n; Ez 36,25nn) /Biblia Tysiąclecia/.
- "Stwórz" - wyraz herb. "bara" bywa używany tylko o czynności Bożej i to wywołującej coś nowego, wielkiego, nadzwyczajnego. Oczyszczenie serca z grzechu przysłuchuje samemu tylko Bogu /Biblia ks. Wujka z przypisami ks. Stanisława Stysia SJ/.

*/ (w. 13) "Nie odrzucaj mię od oblicza Twego i ducha Twego świętego nie odbieraj ode-mnie" - tutaj (por. także Iz 63,11) pochodzące od Boga źródło wszelkiego życia religijnego i moralnego w człowieku (por. ww. 12 i 14) /Biblia Tysiąclecia/.
- Sytuacja ludzi w czasach ST była inna niż obecnie. Duch Święty zstępował na poszczególnych ludzi lub ich opuszczał. Od czasu powszechnego wylania Ducha Świętego (Dz 2), jest On teraz stale obecny w życiu każdego człowieka, który swą ufność złożył w Chrystusie. Grzech wierzącego w czasach obecnych powoduje też inną reakcję Ducha Bożego (Ef 4,30; 1Tes 5,19) /Nowy Przekład Dynamiczny Księgi Psalmów/.

*/ (w. 16) "Wybaw mię od krwi" - ma tu na myśli widocznie zatratę Uriasza (2Sm 11,6-17; 2Sm 12,9) /Księga Psalmów w tłumaczeniu O. Stanisława Wójcika CSsR/.
- Od winy krwi przelanej /Biblia ks. Wujka z przypisami ks. Stanisława Stysia SJ/.
- "Wybaw mię od krwi, Panie, aby język mój wysławiał sprawiedliwość Twoją" - chodzi raczej o przedwczesną śmierć, której Psalmista obawia się jako kary za grzech, niż o aluzję do zbrodni popełnionej na Uriaszu (2Sm 12,9) /Biblia Tysiąclecia/.

*/ (w. 17) "Otwórz wargi moje" - grzech zamyka usta człowiekowi; skalany grzechem nie może godnie sławić Boga, a przywrócony do łaski znów Go uwielbia w duchu i prawdzie /Księga Psalmów w tłumaczeniu O. Stanisława Wójcika CSsR/.

*/ (w. 18) "Bo Ty nie pragniesz ofiary, a gdybym złożył całopalenia, nie podoba się" - za mężobójstwo i cudzołóstwo Prawo nie przypisywało ofiar przebłagalnych; winowajca podlegał karze śmierci. U Dawida, króla, nie mogło być to stosowane /Księga Psalmów w tłumaczeniu O. Stanisława Wójcika CSsR/.
- Podobnie jak prorocy Psalmista nie odrzuca ofiar i ich wartości (por. Ps 54,8), lecz żąda przede wszystkim posłuszeństwa wobec Pana i Jego słowa (por. Ps 50,8-14; Ps 51,18n; 1Sm 15,22; Iz 1,11-13; Jr 6,20; Jr 7,22; Oz 6,6; Am 5,22; Mi 6,8). Najważniejsza jest należyta postawa religijno-moralna, którą ofiary mają wyrażać. (...) Hbr 10,5-7 wkłada słowa ww. 7-10 w usta Chrystusa przychodzącego na świat. Brzmienie tekstu jest nieco różne w Hbr niż w Ps 40 /Biblia Tysiąclecia - przypis do Ps 40 w. 7/.

*/ (w. 19) "Ofiarą moją, Panie, jest duch skruszony; sercem przybitem, Panie, nie wzgardzisz" - por. Iz 57,15; Iz 66,2; Ps 34,19 /Biblia Ekumeniczna/.

*/ (w. 20) "Odbuduj mury Jeruzalem" - por. Ps 147,2 /Biblia Warszawska/. 

*/ (ww. 20-21) - z powodu pozornej niespójności ostatnich dwóch wierszy z tematem całego psalmu, komentatorzy często uważają te dwa wiersze za dodane do niego w czasach Nehemiasza, gdy ważyły się losy odbudowy murów Jerozolimy. Jednak rozpatrując ten psalm jako wizję proroczą, można te dwa wiersze odnieść do przyszłej ofiary Chrystusa i wówczas znikają kłopoty interpretacyjne. W takim to bowiem kontekście psalm mówi o ofierze Chrystusa, jako Baranka, na ołtarzu w Świątyni Niebiańskiej /Nowy Przekład Dynamiczny Księgi Psalmów/.

Biblia z ilustracjami Schnorra von Carolsfelda z 1860 r.


Komentarz O. Adama Szustaka OP:



Niech zniknie spośród was wszelka gorycz, uniesienie, gniew, wrzaskliwość, znieważenie - wraz z wszelką złością. Bądźcie dla siebie nawzajem dobrzy i miłosierni! Przebaczajcie sobie, tak jak i Bóg nam przebaczył w Chrystusie.
(Ef 4,31-32 - BT)

_____________________________________________________________________

Portal DEON publikuje ciekawą rozmowę redaktorów KAI - Aliny Petrowej-Wasilewicz i Marcina Przeciszewskiego z ks. arcybiskupem Henrykiem Hoserem SAC na temat Medjugorja.


Wywiad kończy się pytaniem:
- Ksiądz Arcybiskup swoim diecezjanom rekomendowałby wyjazd do Medjugorja?

I odpowiedź ks. Arcybiskupa:
- Jak najbardziej. Mówiłbym, że jest to pielgrzymka duchowej przemiany, nawrócenia i umocnienia wiary - gdyż wszystkie te elementy tam się realizują.

Całość wywiadu w artykule: "Wszystko wskazuje na to, że objawienia będą uznane" - abp Hoser odpowiada na zarzuty dot. Medjugorie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz