niedziela, 24 kwietnia 2016

O. Jacek Salij o Bożych przykazaniach


 «Polecenie to bowiem, które ja ci dzisiaj daję, 
nie przekracza twych możliwości i nie jest poza twoim zasięgiem». 
(Pwt 30,11 - Biblia Tysiąclecia /BT/)


Jest taka niewielka książeczka O. Jacka Salija OP, która przydatna jest do zrozumienia właściwej roli przykazań Bożych w naszym życiu.

O. Jacek Salij OP

Jest to DEKALOG.


Ojciec Jacek pisze:
"Fizyka zajmuje się prawami przyrody, etyka - prawami wolności. W tej zwięzłej intuicji Emanuel Kant wypowiedział starą chrześcijańską mądrość, że wolność nie polega bynajmniej na odrzuceniu praw. Polega raczej na odnalezieniu tych praw, wewnątrz których człowiek mógłby najlepiej zrealizować siebie. (...) Praw fizyki lub praw moralności można co najwyżej nie rozpoznawać lub z nimi się nie liczyć".

W dalszej części O. Salij daje przykład szaleńca, który postanowił nie liczyć się z prawem grawitacji. "Dopóki on tylko deklaruje, że jego wolność burzy się przeciwko podleganiu jakimkolwiek prawom , prawa grawitacji nie wyłączając, można go uznać za nieszkodliwego dziwaka (...) Ale wyobraźmy sobie, że postanowił on zadokumentować swoje nieliczenie się z prawem grawitacji i wychodzi z piątego pietra przez okno... Może już nie kończmy tej opowiastki".

Żona uratowała samobójcę - Chiny

"Zupełnie inna postawę wobec prawa grawitacji zajmuje człowiek wolny. (...) Nie traktuje on prawa grawitacji jako nieznośnego ograniczenia (...) Przyjmie on je raczej jako przestrzeń, w której ramach czuje się wezwany do realizowania swojej wolności, ale również do jej poszerzania. Dzięki tej postawie wynaleziono windy i spadochrony, samoloty i pojazdy kosmiczne.

Podobnie jest z prawem moralnym. Trzeba nie zauważyć, że chroni ono samą istotę naszego człowieczeństwa, żeby doświadczać go jako zakaz i ograniczenie. Taki stosunek do prawa moralnego jest charakterystyczny dla postawy infantylnej".


W dalszej części O. Jacek Salij zadaje pytanie, na które odpowiada:
"Jak się mają przykazania Boże do tego prawa moralnego, które nosimy w sobie z racji, że jesteśmy ludźmi?
Otóż przykazania są darem, jakiego Bóg udzielił grzesznemu człowiekowi (...) Za pomocą przykazań Bóg Zbawca chce nam pomóc rozpoznać prawidłowo to prawo, które nosimy w sobie jako Jego stworzenia".

O. Jacek Salij OP

Ojciec Salij stawia kolejne pytanie:
"Czy do zachowania Bożych przykazań jesteśmy zobowiązani?"
I odpowiada:
"Obowiązek zachowania Bożych przykazań wychodzi na pierwszy plan dopiero wtedy, gdy gaśnie w nas miłość albo gdy ona nie zdołała w nas jeszcze dostatecznie rozwinąć. Jeśli kocham Boga albo jeśli kochać Go jest przynajmniej moim pragnieniem, to ogromnie zależy mi na tym, żeby postępować zgodnie z Jego wolą".

"(...) Kiedy zaś mowa o miłości Bożej, czymś bardziej jeszcze podstawowym niż to, że ja kocham, jest świadomość, że jestem kochany.
Na ten aspekt miłości i jej mocy mobilizowania do wysiłku zwrócił uwagę Jan Paweł II w słowie kończącym trzecia pielgrzymkę do Ojczyzny:
«Człowiek bowiem musi mieć tę podstawową pewność, że jest miłowany, że jest afirmowany w całej prawdzie swego człowieczeństwa. Wtedy tylko gotów jest przyjmować wymagania. Gotów jest też sam od siebie wymagać. Zdolny jest nawet do wielkich ofiar i wyrzeczeń»." 
(św. Jan Paweł II, Warszawa-Okęcie, 14 czerwca 1987 r.)

Św. Jan naucza nas:
Po tym poznajemy, że miłujemy dzieci Boże, 
gdy miłujemy Boga i wypełniamy Jego przykazania, 
albowiem miłość względem Boga 
polega na spełnianiu Jego przykazań, 
a przykazania Jego nie są ciężkie.
(1J 5,2-3 - BT)

Ale wróćmy do Ojca Salija:
"Dekalog był darem, jakiego Bóg udzielił ludowi swojego pierwszego wybrania na Górze Synaj. Kościół - lud przymierza nowego i wiecznego - przywiązuje tak wielką wagę do dekalogu, bo pragnie być wierny słowom Chrystusa, który powiedział: «Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić» (Mt 5,17).
(...) Poszczególne przykazania wzywają nas do tego, abyśmy wszystkie istotne dziedziny naszego ludzkiego bytu i działania przepoili miłością".

O. Jacek Salij OP

Strzeżcie ich i wypełniajcie je, bo one są waszą mądrością
i umiejętnością w oczach narodów, które usłyszawszy o tych prawach powiedzą:
«Z pewnością ten wielki naród to lud mądry i rozumny». 
(Pwt 4,6 - BT)

wtorek, 19 kwietnia 2016

Władziu, będzie nam Ciebie brakować

W sobotę 16 kwietnia 2016 roku odeszła od nas Władysława Papis, która w latach 1943-1949 miała objawienia Pana Jezusa i Matki Bożej na warszawskich Siekierkach.


Wszystko zaczęło się jednak wieczorem 3 maja 1943 roku. 12-letnia Władzia była jednym z trojga dzieci Jana i Józefy Fronczaków. To ona dostrzegła w konarach kwitnącej wiśni Matkę Najświętszą, w długiej białej sukni, nakrytej welonem, z niebieską szarfą, ze złocistym różańcem i złożonymi rękami. Maryja była boso, a nad Jej głową błyszczały gwiazdy.
"Gdy zobaczyłam Matkę Bożą, było to coś nieziemskiego. Z pewnej odległości, z okna, zobaczyłam świetlistą postać w jasności, ale nie widziałam twarzy. To była postać kobiety, młodej dziewczyny, była bardzo szczupła. Białe kwiaty wiśni zdawały się martwe przy tej postaci."

Władysława podczas objawienia

Dwa dni później Matka Boża pojawiła się znowu. Tym razem Władzia zauważyła piękne niebieskie oczy, usta czerwone jak róże i  uśmiech. Wyciągnęła ręce, by być jak najbliżej.
W czasie kolejnych objawień - w maju 1943 r. było ich jeszcze 13 - Maryja stopniowo oswajała ze swoją obecnością, pozwalając poznać swój głos, wyrażając pragnienie rozwoju kultu na Siekierkach, budowy świątyni, a nawet zapowiadając zakończenie wojny, a wcześniej pożogę Powstania Warszawskiego. 
Maryja uczyła Władzię modlitwy różańcowej oraz prosiła: "Śpiewajcie i módlcie się do Mnie tu. Teraz postawcie krzyż albo kapliczkę". To orędzie powtarzała później często, podobnie jak wezwanie do nawrócenia i zawierzenia Bogu.

Kaplica w miejscu objawień z 1946 r.

28 czerwca 1943  r. tuż obok Maryi pokazał się Pan Jezus, ubrany w białą suknię i biały płaszcz. Włosy spadały Mu na ramiona, szata odsłaniała serce przebite włócznią. Pan Jezus rozpościerał ręce, jakby przygarniając do siebie. Za  Nim był czarny krzyż, przytrzymywany przez dwóch aniołów, a w nim trzy gwoździe.

Władysława Papis w Kaplicy wybudowanej w miejscu objawień

"Dziateczki kochane, dążcie do Mnie i Syna Mojego, a okryję was swoim płaszczem i nic wam się złego nie stanie" - powiedziała Matka Boża 13 października 1943 r.
Cztery dni wcześniej przekazała: "Przyjdą ciężkie czasy, ale kto będzie miał iskrę wiary, nadziei i miłości, ten nie zginie."

Kaplica w miejscu objawień. W tle wieża Sanktuarium, którą pokazała Władzi Matka Boża

Ostatnie objawienie miało miejsce 15 września 1949 roku. Pan Jezus powiedział wówczas Władysławie: "Przyszedłem przypomnieć wam, że jestem z wami. Odchodzę, a wy zanoście prośby do Matki Mojej, bo Ona was teraz słucha".

Władysława Papis

Kaplicę poświęcono dopiero 8 maja 1949 r., chociaż na pierwszego księdza, na stałe oddelegowanego do pracy duszpasterskiej na Siekierkach, mieszkańcy musieli jeszcze czekać 30 lat. Gorliwym duszpasterzem, zapowiedzianym przez Maryję, okazał się o. Edward Czajor, pijar, czyli „brat szkolny”, o którym także mówiły objawienia. To on w pobliżu wiśni wybudował okazały kościół z wieżą oraz dom zakonny, w którym dziś mieści się m.in. pijarska szkoła podstawowa. Na rok przed jego śmiercią, która przyszła 8 października 1998 r., kard. Józef Glemp podniósł świątynię do godności Sanktuarium Matki Bożej Wychowawczyni Młodzieży. O ten tytuł prosiła Maryja mówiąc 2 września 1943 r., by tego dnia obchodzić święto Matki Boskiej Młodzieży.

Sanktuarium Matki Bożej Nauczycielki Młodzieży

W Siekierkach przebywał wielokrotnie Prymas Tysiąclecia kard. Stefan Wyszyński. W latach 60. z jego inspiracji Eugenia Władysława Papis jeszcze raz, bardziej szczegółowo, sporządziła opis przebiegu objawień. Kardynał, przemawiając 4 października 1970 r. do wiernych zgromadzonych wokół kapliczki, oświadczył: "Jeśli nie ja, to mój następca zbuduje świątynię, aby Matka Boża otrzymała tu należną chwałę".

Jedno z ostatnich zdjęć Władysławy Papis

W związku z 70. rocznicą objawień kustosz sanktuarium i proboszcz parafii O. Tadeusz Suślik SP poprosił metropolitę warszawskiego ks. kard. Kazimierza Nycza o powołanie komisji, która potwierdziłaby ich prawdziwość.

Prace tej komisji jeszcze trwają - choć według informacji Gościa Niedzielnego - wyniki są pomyślne.


Z Władzią współpracowałem w Radzie Narodowej i w Regionie Warszawskim Franciszkańskiego Zakonu Świeckich.
Ujmowała nas swoją skromnością, a wygłaszane opinie były zawsze głęboko przemyślane i wyważone. 

Co roku, 3 maja, Franciszkański Zakon Świeckich Regionu Warszawskiego spotykał się w Sanktuarium, na wspólnej modlitwie z naszą siostrą Władzią Papis. W tym roku będzie nam Ciebie brakować.
Władziu, bądź naszą orędowniczką w Niebie.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ # ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Zdjęcia i fragmenty tekstów ze strony Sanktuarium Matki Bożej Wychowawczyni Młodzieży oraz Gościa Niedzielnego:

niedziela, 17 kwietnia 2016

Książę Henryk Pobożny - męczennik za wiarę

"Podczas kanonizacji św. Jadwigi w dniu 26 marca 1267 r. w Viterbo, papież Klemens IV nazwał jej syna księcia Henryka Pobożnego «drugim Machabeuszem», gdyż ten przepasany zbroją wojenną mężnie strzegł obozu Pana Boga i był bojownikiem w obronie ludu przed Tatarami i w ten sposób uzyskał palmę męczeństwa."
(ks. Józef Swastek, w pracy zbiorowej pod redakcją ks. Stanisława Araszczuka "Wierność i obrona wiary", WSD Diecezji Legnickiej 1996)


Obchody 1050 rocznicy Chrztu Polski, to okazja do przypomnienia sobie wybitnych postaci, obrońców Ojczyzny i chrześcijaństwa.
Władcą takim był książę Henryk II Pobożny.

Św. Jan Paweł II wypowiadał się o księciu Henryku II Pobożnym kilkakrotnie, np.:

książę Henryk II Pobożny (mal. Jan Matejko)
"Poległ on - jak wszyscy wiemy - w nierównej walce pod Legnicą z Tatarami, którzy wtedy (w pierwszej połowie XIII wieku) zapuścili swe wojownicze zagony daleko na zachód, przez całą ziemię polską. Henryk Pobożny legł na placu boju pod Legnicą, ale Tatarzy dalej na zachód już nie poszli, owszem, cofnęli się ku wschodowi, uwalniając ziemie piastowskie ze swego jarzma. Można powiedzieć, że już wówczas Polska stała się «przedmurzem chrześcijaństwa»”.
(Homilia we Wrocławiu, 21 czerwca  1983 r.)

"Henryk, oddając życie za powierzony jego władzy lud, równocześnie oddawał je za wiarę Chrystusową. I to był znamienny rys jego pobożności, którą ówczesne pokolenia dostrzegały i zachowały jako przydomek".
(Homilia w Legnicy, 2 czerwca 1997 r.)

"My, Polacy, współtworzyliśmy zatem Europę, uczestniczyliśmy w rozwoju historii naszego kontynentu, broniąc go również zbrojnie. Wystarczy przypomnieć choćby bitwę pod Legnicą (1241 r.), gdzie Polska zatrzymała najazd Mongołów na Europę".
("Pamięć i tożsamość", Znak, 2005)

Na temat tej wielkiej postaci wypowiadał się też Henryk kardynał Gulbinowicz w homilii w Katedrze Legnickiej, 2 czerwca 2001 r.:
"Henryk Pobożny, czczony na Dolnym Śląsku przez długi czas jako błogosławiony - trzeba ten kult wznowić, on jest godny tego".

Klasztor s.s. Urszulanek we Wrocławiu

Minister Prowincjalny Prowincji św. Jadwigi Zakonu Braci Mniejszych, O. Wacław Chomik OFM, w liście do bp. Stefana Cichego z 22 kwietnia 2010 r. pisał:
"W oddalonym wiekami Średniowieczu odbiciem prawa i sprawiedliwości na Śląsku, pobożności i cnót moralnych, religijności i patriotyzmu była para książęca - Henryka Pobożnego i Anny. Zasługuje ona na włączenie jej w poczet świętych i błogosławionych Kościoła katolickiego".

"Podczas VI Sesji Plenarnej I Synodu Diecezji Legnickiej 27 marca 2010 r. zgłoszony został na ręce biskupa legnickiego Stefana Cichego wniosek Duszpasterstwa Ludzi Pracy ’90 w Legnicy o wszczęcie przygotowań zmierzających do rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego Henryka II Pobożnego i jego małżonki księżnej Anny.
Odpowiedzią biskupa było powołanie w maju 2011 r. Zespołu historycznego do zbadania i rozpoznania męczeńskiej śmierci księcia Henryka Pobożnego oraz heroiczności cnót jego czcigodnej małżonki księżnej Anny, jak również otaczającego ich kultu. Następnie biskup legnicki - po przedstawieniu stanowiska Zespołu historycznego, że zachodzą uzasadnione przesłanki do uznania Henryka Pobożnego za męczennika oraz akceptacji heroiczności cnót księżnej Anny - w kwietniu 2013 r. postanowił, że wystąpi do Konferencji Episkopatu Polski o nihil obstat na rozpoczęcie procedury wyniesienia do chwały ołtarzy księcia Henryka II Pobożnego jako męczennika za wiarę".
(Stanisław Andrzej Potycz, "Książę Henryk Pobożny - męczennik za wiarę")

7 października 2015 r. Konferencja Episkopatu Polski wyraziła zgodę na rozpoczęcie przez Biskupa Legnickiego procesu beatyfikacyjnego (nihil obstat) księcia Henryka II Pobożnego.

"Henryk II Pobożny zostanie błogosławionym?" na stronach Radia Rodzina.

Książę Henryk II Pobożny i księżna Anna (grafika ze strony http://dlp90.pl/)

Modlitwa o potrzebne łaski za przyczyną Henryka Pobożnego i jego małżonki Anny:

Wszechmogący Boże, usilnie proszę, abyś do chwały ołtarzy wyniósł Henryka Pobożnego i jego małżonkę Annę. Dzięki Twej wszechpotężnej łasce książę Henryk stanął w obronie chrześcijaństwa, przeciwstawiając się hordom tatarskim ze Wschodu, a oddając swe życie za wiarę, poprzez męczeńską śmierć, dał przykład miłości do Jedynego Zbawiciela Jezusa Chrystusa i Jego Kościoła.
Boże, Ty zechciałeś, aby święty węzeł małżeński połączył dwa serca: Henryka i Anny. Udzielając im swoich darów, uczyniłeś ich życie rodzinne wzorowym i pełnym cnót chrześcijańskich, a po śmierci Henryka, Twoja służebnica Anna, Bożym natchnieniem prowadzona, heroicznością wypracowanych cnót przyozdobiła Twój Kościół gorliwą pobożnością, ofiarnymi fundacjami i miłością do najbardziej potrzebujących.
Boże, nasz Ojcze, spraw, abym radując się z beatyfikacji czcigodnych małżonków Henryka i Anny, jak również z otrzymanej łaski (wymienić prośbę), o którą za ich przyczyną pokornie proszę, mógł/a żarliwiej niż dotychczas Twój Majestat wychwalać.
Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.


niedziela, 10 kwietnia 2016

Nieznajomość Pisma świętego jest nieznajomością Chrystusa

Jedynie Bogu powierza się dusza moja,
od Niego przychodzi moje zbawienie.
Jedynie On jest opoką moją i zbawieniem moim,
twierdzą moją, nie zachwieję się więcej.
(Ps 62,2-3 - tłumaczenie Czesława Miłosza)


Już po raz ósmy, trzecia niedziela wielkanocna obchodzona jest jako Niedziela Biblijna rozpoczynająca Tydzień Biblijny w Polsce. Hasłem tegorocznego Tygodnia Biblijnego są słowa z Dziejów Apostolskich "Gdy usłyszeli Ewangelię, przyjęli chrzest w imię Pana Jezusa" (por. Dz 19,5).



Św. Hieronim napisał:
"Posłuszny nakazom Chrystusa: «Badajcie Pisma» oraz «Szukajcie, a znajdziecie» wypełniam swą powinność, bym przypadkiem nie usłyszał razem z Żydami: «Jesteście w błędzie nie znając Pisma ani mocy Bożej». Jeśli bowiem, jak mówi apostoł Paweł, Chrystus jest mocą Bożą i mądrością Bożą, to ten, kto nie zna Pisma, nie zna mocy Boga ani Jego miłości: nieznajomość Pisma świętego jest nieznajomością Chrystusa." (św. Hieronim "Komentarz do Księgi Izajasza").

Dzieje Apostolskie przywołują postać Gamaliela, wybitnego przełożonego rabinackiej  szkoły jerozolimskiej, o którym pisałem już w jednym z wcześniejszych postów.
Gamaliel
Gamaliel wypowiedział bardzo ważne słowa:
"Mężowie Izraelscy! Zastanówcie się dobrze, co macie z tymi ludźmi uczynić. Nie tak dawno bowiem powstał Teodas i twierdził, że jest kimś, a przyłączyło się do niego około czterystu ludzi. A jednak zabity był i wszyscy, którzy mu uwierzyli, rozproszeni zostali, znikając bez śladu. Potem w czasie spisu ludności wystąpił Judasz Galilejczyk i uwiódł lud za sobą. I on zginął i wszyscy, którzy mu zaufali, zostali rozproszeni. A przeto i teraz powiadam wam, zaniechajcie tych ludzi i dajcie im pokój. Albowiem jeśli od ludzi wyszła ta myśl albo ta sprawa, wniwecz się obróci, jeśli jednak z Boga jest, nie zdołacie jej zniweczyć, aby się snadź nie okazało, że z Bogiem walczycie." (...)
(Dz 5,35-39 - tłumaczenie ks. Eugeniusza Dąbrowskiego).

Czrześcijaństwo trwa już ponad 2000 lat, co - wg słów Gamaliela - potwierdza, że pochodzi od Boga.
Przyjmijmy więc słowa Pana Jezusa z Apokalipsy św. Jana, jako skierowane do nas:
"Wszystkich, których kocham, nieustannie ćwiczę i karcę, dlatego karcić będę ciebie tak długo, aż porzucisz swą obojętność i staniesz się gorliwy w sprawach Bożych.
Stoję u drzwi i nieustannie pukam. Jeśli ktoś usłyszy mój głos i otworzy, wejdę do niego i będziemy razem: ja z nim, a on ze mną. Temu, kto odniesie zwycięstwo, pozwolę usiąść na moim tronie obok siebie, tak jak Ja, po swoim zwycięstwie, usiadłem na tronie przy Ojcu."
(Ap 3,19-21 - Living Bibles International).


Żywe bowiem jest słowo Boże, skuteczne i ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny, przenikające aż do rozdzielenia duszy i ducha, stawów i szpiku, zdolne osądzić pragnienia i myśli serca. Nie ma stworzenia, które by było przed Nim niewidzialne, przeciwnie, wszystko odkryte i odsłonięte jest przed oczami Tego, któremu musimy zdać rachunek. 
(Hbr 4,12-13 - Biblia Tysiąclecia)

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~  #  ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Módlmy się w intencji Ojca Świętego Franciszka i o pokój na Kaukazie.

Watykański rzecznik ks. Federico Lombardi ogłosił, że Papież Franciszek odbędzie pielgrzymki do Armenii  w dniach od 24 do 26 czerwca oraz do Gruzji i Azerbejdżanu od 30 września do 2 października.


niedziela, 3 kwietnia 2016

Miłosierdzie Boże

Powiedział - mi Pan: "Niech cię nic nie obchodzi, jak kto postępuje, ty postępuj tak, jak Ja ci każę, masz być żywym odbiciem Moim przez miłość i miłosierdzie". Odpowiedziałam: "Panie, kiedy często nadużywają dobroci mojej". - "To nic, córko Moja, niech cię to nie obchodzi, ty zawsze bądź miłosierna dla wszystkich, a szczególnie dla grzeszników" (św. s. Faustyna - Dz. 1446). 


Miłosierdzie Boże jest jak studnia bez dna.
Ojciec Święty Franciszek powiedział, że "Boże Miłosierdzie to wielkie światło miłości i czułości, to opatrywanie przez Boga z miłością ran naszych grzechów" (7 kwietnia 2014 r.).

A apostoł Bożego Miłosierdzia, bł. ks. Michał Sopoćko pisał w "Miłosierdzie Boga w dziełach Jego":
Bł. ks. Michał Sopocko
"Największym niebezpieczeństwem duchowym naszych czasów jest zeświecczenie dusz ludzkich. Nastrój laicyzmu wciska się dziś zewsząd do wszystkich mniej odpornych dusz. (...)
Żyjemy w dobie szalonego tempa techniki, pod hasłem coraz to bardziej śmiałych zdobyczy ludzkiego umysłu, w gorączce wielkich miast, gdzie każdy nerw i każdy muskuł zmierza do pełniejszego wyżycia się i użycia: ziemski raj ma wyrugować z duszy ludzkiej płonne rzekomo marzenia o pozaziemskich wartościach. Stąd płynie niechęć do religijnych książek, lęk przed kazaniami, płytkość zredukowanych do minimum religijnych praktyk przy głębokiej ignorancji zasad wiary, rozprężenie etyki indywidualnej i rodzinnej oraz samolubnych instynktów użycia. Wobec tych nowych nastrojów, które zatruwają i bezkompromisowo przykuwają do ziemi współczesnego człowieka, słychać wołanie Kościoła: «Starajcie się naprzód o królestwo Boga i o Jego sprawiedliwość». To wołanie zdaje się być głosem wołającego na pustyni.
A jednak i dzisiaj nakaz Zbawiciela: «Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody (...) Uczcie je zachowywać wszystko, co wam przykazałem» - jest aktualny, jak i dawniej. (...)
Równocześnie zatem z wysiłkiem odwiecznego wroga ludzkości, by dusze ludzkie zeświecczyć i pochłonąć w zawrotnym wirze życia zewnętrznego, duszpasterz ma rozwinąć i pogłębić wartości życia nadprzyrodzonego, ma wychowywać świętych przez odpowiednie kierownictwo i rządy dusz pod wpływem idei miłosierdzia Bożego, zarówno w konfesjonale, jak i poza nim."

Nie zrozumiemy głębi Miłosierdzia Bożego bez zgłębienia Dzienniczka św. s. Faustyny i Encykliki o Bożym Miłosierdziu (Dives in misericordia) św. Jana Pawła II.


W swoim miłosierdziu, Bóg daje światków wiary potrzebnych w danym czasie.
Czekamy na kanonizacje: bł. m. Teresy z Kalkuty, bł. o. Stanisława Papczyńskiego i bł. ks. Jerzego Popiełuszki.

Ale i w tych dniach Pan powołał do siebie światków Swego Miłosierdzia.
W Polsce - ks. Jana Kaczkowskiego. Gorąco polecam nagranie "Dlaczego jestem katolikiem?" i dotychczas niepublikowane kazanie "To jest największym darem w naszym życiu".
Poza tym vlog ks. Jana na stronach Boska.tv.

Ks. Jan Kaczkowski

W Stanach Zjednoczonych odeszła m. Angelika OCPA (Zakon Ubogich Klarysek od Wiecznej Adoracji). W roku 1981 utworzyła stację telewizyjną Eternal Word Televison Net (EWTN) - Sieć Telewizyjna Wiecznego Słowa, która nadaje program w języku angielskim i hiszpańskim. Jest to największa katolicka sieć medialna na świecie.
O śmierci m. Angeliki poinformowała Katolicka Agencja Informacyjna.

M. Angelika 


"Ofiarujcie się za grzeszników i mówcie często, zwłaszcza gdy będziecie ponosić ofiary: O Jezu, czynię to z miłości dla Ciebie, za nawrócenie grzeszników i za zadośćuczynienie za grzechy popełnione przeciwko Niepokalanemu Sercu Maryi".
(Słowa NMP z Fatimy do bł. bł. Hiacynty i Francisco Marto oraz służebnicy Bożej Łucji dos Santos - 1917 rok.)

~~~~~~~~~~~~~ # ~~~~~~~~~~~~

I jeszcze PAPIESKIE INTENCJE NA KWIECIEŃ.