niedziela, 11 stycznia 2015

Relatywizm i schizofrenia

Współczesny świat cierpi na schizofrenię. Co innego wypisuje na sztandarach, co innego mówi, a jeszcze co innego robi.
Często wynika to z przyjęcia błędnych zasad relatywizmu. Odrzucenia uniwersalnych zasad wynikających z etyki judeo-chrześcijańskiej i przyjęcia, że każde zachowanie jest usprawiedliwione, w zależności od okoliczności, w których się znajdujemy.
Ustawiamy się na pozycji Boga i próbujemy wszystko sobie podporządkować. Dobre jest to, co nam się opłaci, co sprawia nam przyjemność.
Idziemy na szczyt po trupach - a tam nic nie ma. I dlatego tak wiele stresu, depresji, alkoholu i wyuzdanych zachowań, wśród tzw. celebrytów.


Dla chrześcijanina nie powinno być miejsca na relatywizm, gdyż mamy Dekalog i jednoznaczne nauczanie Pana Jezusa przekazane w Piśmie Świętym.
Czyż nie jest to analogiczna sytuacja do tej, opisanej przez św. Łukasza (por. 16,19-31) - historii bogacza i ubogiego Łazarza?


Lecz Abraham odparł: "Mają Mojżesza i Proroków, niechże ich słuchają!" (Łk 16,29 - Biblia Tysiąclecia).


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz